niedziela, 8 maja 2011

Na specjalną okazję..

Składniki: ..hmmm.. DUŻO cierpliwości, JESZCZE WIĘCEJ chęci i ochoty, a najważniejszymi składnikami jest kilkoro głodnych buziek domagających się "babeczek", kilka słodkich oczek wpatrzonych "jak w obrazek w mamo-ciocię" i obietnice pomocy "małych rączek", a bez ostatniego "ani rusz" :)


Przygotowanie: umyć rączki wszystkich chętnych i przeistoczyć się szybko szybko w "nadzorce" ograniczając się do kierowania "zespołem" i obsługi maszyn w ruchu, tj. miksera w tymże "dziele", a efekt...

..jak na zdjęciu, choć ten najważniejszy cel jest niewidoczny dla aparatu, to:

brzuszki najedzone, oczka świecące i energii niczym wulkan na kolejne zabawy!

Pojawił się też Misio..
Tu już nieco więcej mojej pomocy,
aczkolwiek..
- Okulary. Miś ma mieć okulary!
- Okulary dla misia.
- Okulary misiowi!
..hmmm...
Trzykroć usłyszane zostało przeze mnie wykonane.
:):):) 



Piękna sobota - cudowny koniec tygodnia!

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

taaaak i ja wiem dlaczego trzykroć:p usłyszane raz i raz podwójnie:) prawie że tak samo a jednak inaczej;p