poniedziałek, 27 lipca 2015

Domowe krówki.

Coś słodkiego każdemu z nas potrzeba. O, jak ładnie się zrymowało :)
Domowe krówki bardzo często goszczą w naszej kuchni. Czasem nie zdążą "wyjść" poza nią i w iście magiczny sposób znikają, co bardzo mnie cieszy :)


Składniki: 1 puszka mleka skondensowanego słodkiego, 2 łyżki masła, 2 łyżki kakao, 1 opakowanie herbatników.

Przygotowanie: Zawartość puszki mleka skondensowanego wlać do garnka ze stali nierdzewnej i gotować na niewielkim ogniu. Dodać masło. Dodać przesiane przez sitko kakao. Cały czas mieszać. Gotowe będzie wtedy, gdy zgęstnieje, a podczas mieszania będzie widać dno garnka.
Wystudzoną masę wymieszać z pokruszonymi herbatnikami, a następnie wylać na blaszkę nieco wysmarowaną tłuszczem.
Schłodzić w lodówce, lub zamrażarce.

Kroić wedle uznania.





Kiełbaski z sosie z cebuli i ketchupu.

Lubię leniwe niedziele. Ba, uwielbiam!


Składniki: 6 kiełbasek zwyczajnych, 1 biała cebula, 2 mniejsze czerwone cebule, 1 słoiczek ketchupu pikantnego, sól i pieprz do smaku.
Przygotowanie: Kiełbaski pokrojone w kostkę. Cebule pokrojone w kostkę i cienkie paseczki.
Odsmażyć kiełbaski na patelni z rozgrzanym olejem. Gdy będą w połowie gotowe dorzucić cebulę i smażyć do miękkości. Zalać ketchupem i dusić kilka - kilkanaście minut pod przykryciem na niewielkim ogniu.

Podawać z ziemniakami. Sosu już w zupełności żadnego innego nie potrzeba, ale ogórki pikle mmmm..., to w sam raz.

czwartek, 23 lipca 2015

Filet z kurczaka i talarki z warzywami.

Czas płynie inaczej. Odliczany tygodniami :)

Podobnie jak odsmażone ziemniaki z jajkiem, tak też i talarki, to niezapomniane wspomnienie z dzieciństwa...
Stara, ciężka, czarna patelnia na platce, później gazówce, przy której przyrządzał je Dziadek. Niezapomniany smak. Te, które od czasu do czasu robię, są choć namiastką wspomnień.


Składniki: 1 filet z piersi kurczaka, ziemniaki, przyprawa do gyrosa, przyprawa do frytek i ziemniaków, mieszanka warzyw na patelnię.



Przygotowanie: Ziemniaki, najlepiej takie większe, obrać, osuszyć na ręczniku papierowym obficie posypać przyprawą do frytek i ziemniaków. Smażyć na patelni z rozgrzanym olejem. Gotowe również osuszyć z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym. Filet z piersi kurczaka umyty i osuszony smażyć oprószone w przyprawie do gyrosa. W tym samym tłuszczu przygotować mrożone warzywa na patelnię.

Może nie jest to danie wielce wyrafinowane, ale w 30 minut intensywnego krzątania się po kuchni bardzo pyszny obiad jest już na stole.


wtorek, 21 lipca 2015

Polędwiczki wieprzowe.

Babcia "obadarowała" mnie polędwiczką wieprzową. Takie dary, to jak najbardziej, bo kto może się znać lepiej, jeśli nie Babcia :)


Kruche, delikatne mięso. Tak niewiele potrzeba, by je przyrządzić. Znika z talerza szybko, jak należy :)

Chochlik-Psotnik zajada :)

Składniki: 2 polędwiczki wieprzowe, 1 por, 3 marchewki, 300 ml rosołu, masło, 4-5 łyżek śmietany 12%, 1-2 łyżki mąki, sól, pieprz. Ziemniaki.

Przygotowanie: Polędwiczki umyć, osuszyć ręcznikiem papierowym, pokroić w paski i delikatnie rozbić tłuczkiem. Delikatnie natrzeć solą i pieprzem, może być i sól czosnkowa. Odstawić pod przykryciem do lodówki. Pora bardzo dokładnie umyć i pokroić drobno. Marchewkę obraną i pokrojoną w paski ugotować na małym ogniu w 0, 5l wody z dwiema kostkami rosołowymi. Mięso usmażyć razem z porem na patelni z rozgrzanym masłem. Dodać rosół (marchewki wyjąć). Dusić pod przykryciem na wolnym ogniu. Dodać zahartowaną śmietanę. Na końcu zagęścić 1, lub 2 łyżkami mąki. Podawać z ziemniakami i marchewką. Pysznie byłoby i dodać koperek. 



Zupa jarzynowa.

Gotowanie sprawia ogromną przyjemność.

Dlatego, kiedy przez ręce przewijało się mnóstwo tęgich katalogów, a laptop zagrzewał się w poszukiwaniach tego, co będzie nam ot po prostu pasowało, to jedno było pewnym - otwarta, jasna, przestronna kuchnia. Tak właśnie jest. :)

Mimo wielkiej przyjemności, czasem ogranicza czas, dlatego czasem na wagę złota okazuje się być w zamrażalniku zupa mrożonka. Taka oto "zupa jarzynowa" uratowała mi dzisiaj porę obiadową.

Zabiegania, co nie miara, a zdaje mi się, że teraz bardziej niż kiedykolwiek powinien ten czas wolniej mi płynąć. Jednak nic z tych rzeczy :)


Składniki: 2 - 3 skrzydełka drobiowe, 1 cebula, 2 marchewki, 3 średniej wielkości ziemniaczki, mrożonka zupy jarzynowej, sól, pieprz, liść laurowy.

Przygotowanie: Do garnka z około 2 litrami wody wrzucić mięsko, dodać 2 listki laurowe, 3-4 ziela angielskie, pokrojoną marchewkę oraz drobno pokrojone ziemniaczki. (Mimo, że będą również i w mrożonce, to tych dobroci nigdy za wiele.) Cebulka pozostała mi obrana z dnia poprzedniego, dlatego też "podsmażyłam" ją nad palnikiem, by nabrała swych witalności ;) Wrzucić w całości do garnka. Gotować na małym ogniu do miękkości mięsa. Kiedy to nastąpi, obieram mięsko (wszystko dla Chochlika-Psotnika, choć jest i jeszcze jeden zadowolony z tego - taki czworonożny). Wrzucam mrożonkę do garnka i jak zawsze na wolnym ogniu doprowadzam do wrzenia, dorzucając "oskubane" mięsko. Na koniec doprawić solą, pieprzem do smaku. Niespełna godzinka i obiadek gotowy.

Zaletą jest, że w międzyczasie można jeszcze co nieco innego porobić.


- Słońce świeci, a deszcz pada?
- Tak się zdarza no i... skończyłam właśnie myć okna...
:)
 

poniedziałek, 20 lipca 2015

Naleśniki leniwym porankiem.

Wakacje.Czas przestawiony. Leniwe poranki, późnopopołudniowe obiady, długie wieczory, czasem i nocne siedzenia przy ognisku.. Jak dobrze jest mieć również wakacje...

  
Składniki na ciasto: 1 mąki, 1 szklanka mleka, 1/2 szklanki wody mineralnej, 2 jajka, 4 łyżki masła, 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia, szczypta soli.

Składniki na nadzienie: twaróg półtłusty, 3 łyżeczki cukru pudru, 1 serek homogenizowany waniliowy, 1 jajko.


Przygotowanie: Mąkę wymieszać z solą, dodać mleka, wodę mineralną, proszek do pieczenia. Najlepiej użyć miksera. Jeśli wersja naleśników "na słodko", to można dodać odrobinę cukru pudru. Utrzeć na gładko. Dodać jajka i raz jeszcze wymieszać. Odstawić na kwadrans. W tym czasie można przygotować nadzienie. Smażyć na rozgrzanej patelni z odrobiną masła, którego należy dodać również i do ciasta bezpośrednio przed smażeniem.

Nadzienie. Składniki wymieszać w miseczce widelcem.
...a Chochlik-Psotnik dokłada Sobie jeszcze"ob-cukrzone porzeczki" :)



Wczesnym popołudniem odwiedza nasze podwórko szaraczek, bo tu trawą najsmaczniejsza...

Późnym zaś popołudniem oberwanie chmury...
Uwielbiam moje widoki z okna :)

wtorek, 14 lipca 2015

Botwinka.

Dzisiaj po raz pierwszy zawitała botwinka. Nieco zawiedziony Chochlik-Psotnik, bo przecież miało być różowo. Jak się okazało cała "magia" jest na końcu, bo to wtedy talerzyk staje się różowy. Jaki prosty jest świat oczami Dziecka :)



Składniki: 2 pęczki botwinki, 1 buraczek, 2 średniej wielkości pietruszki, 3-4 marchewki, cytryna, 100 ml śmietany 18 %, cukier, pieprz, sól. Mięso do przygotowania wywaru pod zupę, np. 1 ćwiartka.



 Przygotowanie: Mięso umyć, osuszyć ręcznikiem papierowym i wrzucić do osolonej nieco wody - około 1,5 - 2l. Gotować na małym ogniu do miękkości mięsa. Mięso wyjąć na talerzyk. Zebrać z wywaru "szum". Jeśli ktoś lubi można dorzucić dwie kostki rosołowe. Dodać marchewkę i pietruszkę - obrane, starte na tarce o dużych oczkach oraz buraczka obranego ze skórki i pokrojonego w drobną kostkę. Po około 10 minutach dodać botwinkę - buraczki obrane posiekane w drobną kostkę, łodygi i liście dokładnie umyte, osuszone i posiekane na drobno. Gotować na małym ogniu około 10 minut. Doprawić solą i pieprzem wedle uznania. Zahartowaną śmietaną zabielić zupę -  wlać kilka łyżek gorącej zupy do śmietany ciągle mieszając, a następnie wlać do garnka. Dodać sok z połowy cytryny. Można doprawić około 1/2 łyżeczką cukru. 

Podawać z jajkiem ugotowanym na twardo, koperkiem posiekanym na drobno. 


...a na końcu różowo :)


poniedziałek, 13 lipca 2015

Zupa kalafiorowa z koperkiem na Pyszny Dzień.

Pyszna zupka na pyszny dzień.


Składniki:
porcja rosołowa (dwa udka z kurczaka), kalafior, 3-4 marchewki, 1 cebulka, garść koperku, kilka ziemniaczków. Opcjonalnie dwa kawałki chleba do zrobienia grzanek. Pieprz, sól.




Przygotowanie: Wlać do garnka około 1,5 l wody, wrzucić umyte i osuszone ręcznikiem papierowym mięsko. Nieco doprawić solą i pieprzem. Na wolnym ogniu gotować pod przykryciem do miękkości mięsa. W tym czasie umyć warzywa. Kalafior "porwać", "połamać" w drobne cząstki. Marchewkę i ziemniaki obrać i pokroić w drobną kosteczkę. Koperek umyć, osuszyć. Cebulę przygotować, pokroić w krążki i odsmażyć na złocisty kolor. Kiedy mięso jest ugotowane, wyjąć. Zdjąć nadmiar "szumu" z wywaru. Wrzucić warzywa. Gotować do miękkości. Doprawić pieprzem i solą. Pod koniec dorzucić koperek posiekany na bardzo drobno, cebulkę i włożyć z powrotem mięsko. Ja obieram mięsko i takie kawałki wrzucam do zupy. Na kościki z niecierpliwością oczekuje Psiak. Doprowadzić do wrzenia. Można zabielić śmietaną 18%, ale to wedle uznania. 
Podać można z grzankami bezpośrednio nakładanym mi na talerz. - Chlebek pokrojony w kosteczkę i podgrzany na suchej patelni.

Prawie. Prawie spaghetti..

Nie zawsze czasu jest wystarczająco tyle, by wszystko było, jak to się mawia od A do Z :)
Nie zawsze też wszystkich składników ma się pod dostatkiem, albo jak to zwykle bywa, tak mi się bynajmniej wydaje, kilka paczek porozpoczynanych, np. makaronów i też trzeba zrobić z tym "porządek".

W zamiarze poniżej miało być spaghetti - prawie się udało ;) klika składników zaskoczyło na tyle, że nie wiem, czy choć można nazwać "prawie spaghett" ;)



Składniki: 1/2 kg mięsa mielonego, makaron (u mnie trzy rodzaje - niteczki, wstążki, świderki :), dwie pieczarki (pozostałości "lodówkowe"), 1/2 cebulki, 2 marchewki ugotowane w bulionie (Chochlik Psotnik: "Mamo, Mamo ugotuj trzy marchewki na rosole. Proszę, proszę, proszę." - no i dwie zostały. : ) fix do spaghetti, olej do smażenia

Przygotowanie: Cebulka podsmażona na złocisty kolor, pieczarki umyte, pokrojone w plasterki i zdjęte na talerzyk. Mięso wrzucone na do głębokiego garnka i podsmażane na niewielkiej ilości oleju na małym ogniu, co chwile mieszane. Podlane pozostałym mi po gotowaniu marchewek bulionie. "Pichcić", smażyć, dusić do miękkości mięsa i odparowania wody. Makaron w osolonej wodzie gotowany w drugim garnku. ugotowany makaron dorzucić do mięsa. Dodać fix do spaghetti zgodnie z opisem na opakowaniu. Dodać wszystkie składniki: cebulkę, pieczarki, marchewkę pokrojoną w krążki, lub cienkie słupki i zagotować na wolnym ogniu cały czas mieszając. 

Pół godziny, może czterdzieści minut i gotowe, a zmywania co nie miara. :)

To była, mimo wszystko, dobra sobota.

środa, 8 lipca 2015

Roladki - gotowany filet z kurczaka nadziewany porem i serem.

Składniki: filet z piersi kurczaka, 1-2 pory, ser w plastrach, odrobina mleka, pieprz, sól, przyprawy wedle uznania, folia spożywcza, olej do smażenia

Przygotowanie: Umyć pory, pokroić w kosteczkę i wrzucić na rozgrzaną olejem patelnię.

Doprawić pieprzem oraz solą. Dolać nieco mleka i dusić kilka minut pod przykryciem do miękkości. Jeśli potrzeba dolać więcej mleka.

 
Mięso umyć, osuszyć ręcznikiem papierowym. Delikatnie rozbić tłuczkiem, np. przez woreczek, a następnie naciąć w połowie. Nałożyć na filet pora, plasterek sera i zawinąć w folii spożywczej jak cukierka. Można końce ze sobą związać, ale niekoniecznie.

Jeśli pora nieco zostało można dolać nieco śmietany 18%, chwilę jeszcze podsmażyć i podawać jako dodatek do dania.


.

.

Wrzucić do garnka z wrzącą wodą i gotować około 20 minut, choć może być i dłużej - w zależności, jak duża roladka.



Odwijać z folii bezpośrednio przed podaniem.

Danie podałam razem z ciemną kaszą polaną masełkiem, ale świetnie pasuje zarówno do ryżu, jak też i ziemniaczków, czy to gotowanych w mundurkach, czy też ugotowanych tradycyjnie z koperkiem i masełkiem na przykład.


:)

"(...)

We light up the world

(...)"

sobota, 4 lipca 2015

Dieta cud - boczek i bób.

Lato ma to do siebie, że obdarowuje nas szczodrze dojrzewającymi pysznościami :)

Pół kilograma bobu podgotowane przez pół godziny w osolonej wodzie i rozpływa się w ustach.
Do tego dzisiaj jest boczek w plasterkach owinięty na cebuli wpierw zapiekany, a potem lekko podsmażony. 
Mój Chochlik - Psotnik nie pozwala - podjada, zaczepia, zagaduje etc. Kto ma Dzieciątka w domu, ten doskonale wie, jak to jest.
Byłoby ślicznie, gdyby był ten boczuś owinięty wokół cebulki "ściśle". Pysznie smakuje z grilla, a jeszcze lepiej z rusztu nad ogniskiem - ach, rozmarzyłam się poprzednią sobotą. :)


Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, że tak dawno mnie tutaj nie było. Od ostatniego wpisu tyle wspaniałych rzeczy się zdarzyło. Rozpoczęły się kolejne dla Dzieci wakacje.
Radość jest, a będzie więcej - puchną nogi, nie wszystko dobrze da się znieść, ale i tak poniosło nas nad morze w pierwsze upalne dni. Krótki wyjazd na molo, a radości co nie miara. 

Obym bywała "tutaj" częściej.