niedziela, 8 stycznia 2012

Tort urodzinowy dla Małej Damy!




Składniki: Biszkopt: 4 duże jajka, 1 szklanka cukru, 1 szklanka kartoflanki, 2 łyżki mąki, 2 łyżeczki proszku do pieczenia. Krem czekoladowy: tabliczka gorzkiej czekolady (65% kakao), pół kostki masła, 3 jajka, pół szklanki cukru pudru, pół laski wanilii. 2 połówki brzoskwiń z puszki.  Zielona masa: 2 opakowania pianki marshmalow (każde po 180 g), około 1 kg cukru pudru, 3 łyżki wody, pół łyżeczki zielonego barwnika w proszku.

Przygotowanie: Biszkopt: Jajka z cukrem mocno ubić. Dodawać powoli pozostałe składniki przesiewając przez sitko. Piec w nagrzanym do temp. 180'C piekarniku przez około 30 minut.

Biszkopt udał się dość wysoki. Przecięłam go "na trzy". Nasączyłam sokiem z brzoskwiń. Do tortu wykorzystałam "dwie" części przekładając kremem czekoladowym, który posypałam brzoskwiniami drobno pokrojonymi.

Krem czekoladowy: czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Utrzeć masło. Oddzielić żółtka od białek. Białka ubić na parze do sztywnej piany, dodać cukier. Następnie dodać żółtka. Kiedy masa nieco wystygnie dodawać ją do masła. Nie przerywając miksowania dodać należy roztopioną czekoladę.

Zielona masa: Pianki marshmalow rozpuścić w kąpieli wodnej dodając odpowiednią ilość wody. Wymieszać z barwnikiem spożywczym, następnie dodać pół kilograma cukru pudru przesianego przez sitko. Zdjąć "z ognia". Wymieszać kolejną partię cukru pudru sukcesywnie dodając kolejne partie cukru. Masa jest bardzo klejąca. Po ciągłym zagniataniu jej konsystencja winna przypominać plastelinę. Rozwałkować na bardzo cienką warstwę i nałożyć na ciasto, na którym uprzednio rozsmarowana została na całości niewielka ilość kremu czekoladowego. Na tak udekorowane ciasto nałożyłam opłatek z nadrukiem spożywczym Solenizantki, który utrzymał się dzięki lekkiemu podsmarowaniu ciepłą wodą.


 

4 komentarze:

forum kulinarne pisze...

Super wygląda :)

Ale babka i robi to co lubi pisze...

Po raz pierwszy widzę tort ze zdjęciem!! Super

Mari-eta pisze...

Zapewniam, że jadalne :o)

Ola pisze...

jeszcze tak wesołego tortu nie widziałam :)