Maszynkę do ciasteczek mam już od kilku tygodni, ale jakoś sposobności nie było. No i oto jest niedzielne popołudnie z przyjemnością - smerfowe ciasteczka zrobione z miłości kochanymi Małymi Rączkami.
Składniki: około 100 g mąki, 15 g margaryny, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, 2 łyżki cukru pudru, 4 jajka, 1 opakowanie cukru waniliowego, barwniki spożywcze (dodałyśmy 2 niebieskie i 1 fioletowy) i najważniejsze Małe Rączki do pomocy
Przygotowanie: mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia i wysypać na stolnicę. Dodać w kolejności masło, jajka , cukier puder, cukier waniliowy. Wyrobić ciasto - konsystencja nieco kleista. Jeśli macie zamiar dodać barwnik spożywczy, to to jest właśnie ten moment. Zawijamy ciasto do woreczka i odstawiamy do lodówki, na co najmniej godzinę. Po upływie czasie czasu wyjmujemy ciasto, "odkrajemy" nieco - wkładamy do maszynki i wyciskamy ciasteczka. Wstawiamy na kilka minut do rozgrzanego piekarnika do 180-200'C na blaszce wysmarowanej tłuszczem.
7 komentarzy:
jaaakie cudowne ciasteczka! ^^ smerfne, niebieskie cudenka! moge jedno?:D
Jakie urocze ciasteczka, robią wrażenie :D
Świetny kolorek wyszedł :)
Pozdrawiam. :)
Chętnie poczęstuję :)
Dziękuję za wszystkie miłe słowa :)
Smurfnie wyglądają;)
..i tak samo smakują :)
O, i to jest pomysł na weekend :)) Córa też będzie miała ubaw :)))
Prześlij komentarz